Zarejestruj się a będziesz otrzymywać ciekawe informacje z Indii, Nepalu, Bhutanu, Chin i Tybetu

A A A

 

Dzisiaj dalsze zwiedzanie Pekinu. Pogoda nam dopisuje, jest gorąco i nie pada. Pierwsze przypomnienie, że jesteśmy w Azji już przy windzie. Wyruszamy z 7 piętra na 2 – windy zatłoczone –nawet szpilki nie wciśniesz, czekamy grzecznie – przyjeżdża kolejna winda i jest miejsce, a tu z drugiego rzędu oczekujących rzuca się do środka 2 skośnych, czekamy dalej, przychodzą kolejni skośni, podchodzą przed nas bliżej drzwi. Tym razem jesteśmy lepsze – zgrabnie mijamy miejscowych i zajmujemy ostatnią przestrzeń. Śniadanie prawie europejskie – jest szansa skosztować z kociołków, ale tym razem nie eksperymentujemy. O 9.00 już w trasie do Zakazanego Miasta. Wszystkie dojazdy zajmują sporo czasu. Nasz kierowca przestawił siedzenia w samochodzie, żebyśmy mogły położyć sobie nogi wyżej w czasie jazdy – tak przynajmniej zrozumiałyśmy, jest w każdym razie komfortowo.

Zewnętrzne mury miasta zostały rozebrane za namową radzieckich towarzyszy, a cegły zużyto do budowy dróg i fabryk – teraz jest na ich miejscu szeroka arteria komunikacyjna – jeden z ringów okalających Pekin.

Chińczycy bardzo żałują, że dali się tak namówić – jak twierdzi nasz przewodnik. Wysiadamy na placu przed główną bramą do Zakazanego Miasta – niewyobrażalny tłum turystów –strach się zgubić. Przechodzimy przez bramki kontrolne i bramę wejściową i podziwiamy ogrom Zakazanego Miasta – zakazanego, bo zwykli śmiertelnicy nie mieli do niego wstępu, a teraz zadeptują go turyści z całego świata, chociaż dominują Chińczycy. Jak powiedział nasz przewodnik sporo turystów przyjeżdża z Tajwanu, który jeszcze jest poza Chinami, ale rząd chiński nie pozwoli, żeby Tajwan jako część chińskiej rodziny długo przebywał poza rodziną – trochę to groźnie zabrzmiało w ustach naszego sympatycznego Jacka. Wraz z rzeką turystów przemieszczamy się przez poszczególne dziedzińce i bramy, zaglądamy do pałaców.

Wszystkie budynki przykryte są żółtą dachówką na znak władzy. Z pierwszej bramy cesarz na nowy rok dokonywał przeglądu armii – żołnierze padali na twarz, wznosząc okrzyki długiego życia dla cesarza, przyprowadzano również niewolników, którym na jedno skinienie obcinano głowy. Za bramą przechodzimy przez 5 mostów nad rzeką – symbolizują one cnoty konfucjańskie. Dalej czeka na nas para chińskich lwów – lwica z mały lwiątkiem pod łapą –jako opiekunka, a lew pod łapą trzyma kulę i jest wyobrażeniem władzy i dostojeństwa. W pałacu jest tyle pokoi, że gdyby władca chciał spać codziennie w innym pokoju, zajęłoby mu to 27 lat.

Na dziedzińcach widzimy również inne symboliczne zwierzęta – żółwia, smoka, feniksa i tygrysa, wzorzec miary agrarnej i słoneczny zegar oraz wazy na wodę – wcześniejsze z żelaza (dynastia Ming), a późniejsze z brązu , które stały na wypadek pożaru. Każda waza miała możliwość ogrzania od spodu, żeby woda nie zamarzała w czasie zimy. W przedniej części miasta budynki noszą napisy w języku chińskim, a dalej towarzyszy im napis w języku mandżurskim. W Pałacu Najwyższej Harmonii możemy podziwiać zachowany tron cesarski, kolejny pałac środkowej harmonii służył za miejsce odpoczynku dla cesarza. W Pałacu Trwałej Harmonii odbył się ślub cesarza, cesarz przebywał tam 3 dni, by następnie wrócić do swojego pałacu, pozostawiając pałac do dyspozycji cesarzowej.

W otaczających pawilonach mieszkało 3000 konkubin cesarza, które nieustannie między sobą rywalizowały i spiskowały. Na znak, że cesarz nie chciał o tym wiedzieć, stojące przed pałacem lwy mają opuszczone uszy i zamknięte oczy. Za pałacem cesarskim znajduje się największy wyrzeźbiony kamień między schodami z wizerunkami smoków. Opuszczamy Zakazane Miasto przez bramę Niebiańskiej Czystości. Jedziemy do Letniego Pałacu – niby niedaleko, ale przejazd zajmuje nam 40 minut. Po upale Zakazanego Miasta trafiamy na relaksacyjny teren pełen zieleni z pięknym jeziorem, po którym pływają łódki pełne turystów, a w zacisznych miejscach przy brzegu różowią się rozkwitające lotosy. Zobaczyłyśmy figurę jednorożca – mityczne zwierzę pokryte łuskami – połączenie 5 zwierząt, figurę smoka i feniksa. Żeby nie było sielankowo, nasz przewodnik opowiedział nam o okrutnej cesarzowej Cixi, która sprawowała władzę zamiast swojego nieletniego syna, a gdy ten osiągnął pełnoletniość, zabiła go, a na tronie osadziła nieletniego bratanka, którego więziła właśnie w Letnim Pałacu – zobaczyłyśmy zamurowane drzwi i przejścia. Cesarzowa Cixi zmarła w 1908 roku, a dzień po jej śmierci zmarł cesarz, jak się okazało przewlekle podtruwany.

Po tych opowieściach odpoczęłyśmy, przechadzając się długą galerią 784 m ciągnącą się wzdłuż brzegów jeziora – wspaniale wymalowaną i posiadającą ogrzewanie w podłodze, żeby cesarzowa mogła podziwiać piękne widoki jeziora nawet w mroźne dni zimy. Przed opuszczeniem letniego pałacu spojrzałyśmy jeszcze na marmurową łódź, którą kazała zbudować cesarzowa. W sklepikach z pamiątkami obejrzałyśmy wykonane z miedzi i pokryte emalią wazoniki, misy, miseczki, wszystkie pięknie zdobione i drogie. Teraz już zasłużyłyśmy na kaczkę po pekińsku. Wracamy do naszego klimatyzowanego busa. W restauracji jesteśmy jako jedni z pierwszych, powoli zapełniają się wszystkie stoliki. Na początek plasterki kaczki na zimno z melonem, później ryż, krewetki i wołowina i oczekiwana upieczona kaczka wjeżdża na półmisku – kucharz odcina jej głowę i celebrując, ogromnym nożem preparuje cienkie plasterki z chrupiącą skórką. Tak pokrojone mięso kaczki ląduje na naszym stole – teraz pani z obsługi bierze w ręce ubrane w rękawiczki cienki naleśniczek, 2 kawałki kaczki umoczone w specjalnym sosie, dodaje pokrojone w paski ogórki i cebulkę – zawija wszystko w naleśnik i jedzenie gotowe .

Dalej już kolejne porcje robimy same – jedzonko było wyśmienite. Wracamy do hotelu na odpoczynek. W pobliskim sklepiku kupujemy piwo po 5 yuanów butelkę. Wieczorem wyruszamy do miasta na własna rękę – zmierzamy na plac Tiananmem. Po drodze mijamy ulicę z placami, na których tańczą miejscowi – jedni bardziej jak tai chi, inni tańczą w parach, a na kolejnym placu rodzaj aerobiku. Dochodzimy do metra dyspozycji cesarzowej. W otaczających pawilonach mieszkało 3000 konkubin cesarza, które nieustannie między sobą rywalizowały i spiskowały. Na znak, że cesarz nie chciał o tym wiedzieć, stojące przed pałacem lwy mają opuszczone uszy i zamknięte oczy. Za pałacem cesarskim znajduje się największy wyrzeźbiony kamień między schodami z wizerunkami smoków. Opuszczamy Zakazane Miasto przez bramę Niebiańskiej Czystości. Jedziemy do Letniego Pałacu – niby niedaleko, ale przejazd zajmuje nam 40 minut.

Po upale Zakazanego Miasta trafiamy na relaksacyjny teren pełen zieleni z pięknym jeziorem, po którym pływają łódki pełne turystów, a w zacisznych miejscach przy brzegu różowią się rozkwitające lotosy. Zobaczyłyśmy figurę jednorożca – mityczne zwierzę pokryte łuskami – połączenie 5 zwierząt, figurę smoka i feniksa. Żeby nie było sielankowo, nasz przewodnik opowiedział nam o okrutnej cesarzowej Cixi, która sprawowała władzę zamiast swojego nieletniego syna, a gdy ten osiągnął pełnoletniość, zabiła go, a na tronie osadziła nieletniego bratanka, którego więziła właśnie w Letnim Pałacu – zobaczyłyśmy zamurowane drzwi i przejścia. Cesarzowa Cixi zmarła w 1908 roku, a dzień po jej śmierci zmarł cesarz, jak się okazało przewlekle podtruwany.

Po tych opowieściach odpoczęłyśmy, przechadzając się długą galerią 784 m ciągnącą się wzdłuż brzegów jeziora – wspaniale wymalowaną i posiadającą ogrzewanie w podłodze, żeby cesarzowa mogła podziwiać piękne widoki jeziora nawet w mroźne dni zimy. Przed opuszczeniem letniego pałacu spojrzałyśmy jeszcze na marmurową łódź, którą kazała zbudować cesarzowa. W sklepikach z pamiątkami obejrzałyśmy wykonane z miedzi i pokryte emalią wazoniki, misy, miseczki, wszystkie pięknie zdobione i drogie. Teraz już zasłużyłyśmy na kaczkę po pekińsku. Wracamy do naszego klimatyzowanego busa. W restauracji jesteśmy jako jedni z pierwszych, powoli zapełniają się wszystkie stoliki. Na początek plasterki kaczki na zimno z melonem, później ryż, krewetki i wołowina i oczekiwana upieczona kaczka wjeżdża na półmisku – kucharz odcina jej głowę i celebrując, ogromnym nożem preparuje cienkie plasterki z chrupiącą skórką. Tak pokrojone mięso kaczki ląduje na naszym stole – teraz pani z obsługi bierze w ręce ubrane w rękawiczki cienki naleśniczek, 2 kawałki kaczki umoczone w specjalnym sosie, dodaje pokrojone w paski ogórki i cebulkę – zawija wszystko w naleśnik i jedzenie gotowe .

Dalej już kolejne porcje robimy same – jedzonko było wyśmienite. Wracamy do hotelu na odpoczynek. W pobliskim sklepiku kupujemy piwo po 5 yuanów butelkę. Wieczorem wyruszamy do miasta na własna rękę – zmierzamy na plac Tiananmem. Po drodze mijamy ulicę z placami, na których tańczą miejscowi – jedni bardziej jak tai chi, inni tańczą w parach, a na kolejnym placu rodzaj aerobiku. Dochodzimy do metra – to już znamy – na górze wszystko w krzaczkach, ale na dole pojawiają się angielskie napisy, bez problemu kupujemy w maszynie bilet – teraz trzeba zapamiętać przesiadki i przejść przez bramkę – znowu prześwietlają torebki i za 20 minut jesteśmy u celu podróży – pełno ludzi – zmierzamy w kierunku bramy z ogromnym portretem Mao – musimy zaliczyć kolejną bramkę i prześwietlenie torebki. Wszyscy robią sobie zdjęcia. Teren pięknie oświetlony, podświetlane fontanny.

Na sam plac wieczorem nie można wejść – szczelna blokada. Idziemy lewą stroną placu, mijamy mauzoleum, bramę strzelniczą i otwiera się przed nami deptak z wolno przejeżdżającym zabytkowym tramwajem, wszystko pięknie oświetlone: drogie sklepy, restauracje. Wychodzimy na stację metra, z którego wsiadałyśmy – 20 minut spacerem i jesteśmy w hotelu.

 

Pekin 27.06.2017 0 out of 5 based on 0 ratings.

Chiny oczami trzech kobiet Wycieczka 2017

  • Chiny oczami trzech kobiet Wycieczka 2017
    Chiny oczami trzech kobiet Wycieczka 2017
  • Droga Duchów
    Droga Duchów
  • Pekin Hutungi
    Pekin Hutungi
  • Pekin Klasztor
    Pekin Klasztor
  • Pekin Obiekty Olimpijskie
    Pekin Obiekty Olimpijskie
  • Pekin wycieczka
    Pekin wycieczka
  • Zakazane Miasto w Pekinie
    Zakazane Miasto w Pekinie
  • Wielki Mur Chiński
    Wielki Mur Chiński
  • grobowce dynastii Ming - Droga duchów
    grobowce dynastii Ming - Droga duchów
  • Mao Zetung
    Mao Zetung
  • Pałac Letni w Pekinie
    Pałac Letni w Pekinie